Lublin: Zamykają siłownię. Nie dali rady dłużej się opierać

Fitness klub 7FIT został zamknięty przez sanepid w Lublinie. Właściciele będą walczyć w sądzie o kontynuowanie działalności. „Nie zrobiłem nic niezgodnego z prawem” – tłumaczy jeden z właścicieli.

7Fit otworzono w wrześniu 2020 roku. Wtedy nie myślano aż tak o drugiej, potężniejszej fali COVID-19 i kolejnym lockdownie. Od otwarcia obiekt mógł normalnie funkcjonować przez około miesiąc. Potem przyszły restrykcje i zamknięto klub fitness. Jako nowa działalność przedsiębiorca nie dostał pomocy z tzw. tarcz finansowych.

„Musieliśmy jednak coś robić, bo nasze koszty to 120 tys. zł miesięcznie. Bez pomocy płynność finansową stracilibyśmy praktycznie z dnia na dzień” – przekazuje Paweł Kasperkowicz, prezes i współwłaściciel 7FIT, który zaznacza, że prawdopodobnie lokal w ogóle nie zostałby otwarty, gdyby w lipcu premier Morawiecki nie powiedział, że drugiego lock down’u nie będzie. – „Zaufaliśmy wtedy po prostu politykom.

REKLAMA

„Obiekt rejestrowany był jako klub sportowy, gdzie: „Ćwiczyć mogli u nas tylko jego członkowie. Wszyscy uczestnicy zajęć sportowych deklarowali pisemnie, że przygotowują się do zawodów, a po kolejnych zmianach obostrzeń do obiektu wpuszczane były jedynie osoby będące członkami kadry narodowej” – tłumaczy Kasperkowicz.
„Uważam, że przepisy zabraniające działalności są niekonstytucyjne ale i tak się do nich stosowaliśmy. Mieliśmy wiele kontroli sanepidu, które nie wykazywały najmniejszych nawet nieprawidłowości. Byłem nawet chwalony, że robię więcej niż trzeba.” – dodaje

Kiedy doszło do kwietnia „W klubie prowadziliśmy wspólnie z sanepidem kilka kontroli. Podczas jednej z nich zastaliśmy ponad 30 ćwiczących osób bez odpowiedniej licencji” – powiedział kom. Kamil Gołębiowski, z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Policja pod nadzorem prokuratury rozpoczęła postępowania dotyczące sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia dużej liczby osób.

Kasperkowicz informuje, że „Od decyzji sanepidu będę się oczywiście odwoływał”. Dodał, że klub fitness w dalszym ciągu funkcjonuje, a ćwiczyć mogą w nim (tak jak sanepid zezwolił w piśmie zamykającym jednocześnie lokal – red.) wyłącznie olimpijczycy.

Kasperkowicz twierdzi, że stanie przed sądem, gdzie dowiedzie swoich racji. Według niego nie robił nic niezgodnego z prawem.

Źródło: dziennikwschodni.pl

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments