Pewien salon fryzjerski z Lublina postanowił znaleźć sposób na dalsze prowadzenie swojej działalności. Zmienił swoje zadania i funkcję i teraz jest studiem fotograficznym. Klienci w tym studiu mogą skorzystać przed sesją zdjęciową z „przetworzenia wyglądu” oraz „wsparcia wizerunku”.
Menadżer Studia Megan – Dawid Szwałek – przekazuje, że „Samych usług fryzjerskich nie wykonujemy”. Zakład, mimo sprzeciwu z decyzją rządu, nie ma zamiaru mieszać się w kłopoty finansowe i prawne. „[…] dostosowaliśmy się do nowej sytuacji. Zmieniliśmy salon w studio fotograficzne.”
Branża fryzjerska też ucierpiała przez obostrzenia. Rząd drugi raz postanowił zamknąć zakłady fryzjerskie. „Pierwszy zakaz działalności udało nam się przetrwać, bo mieliśmy finansową poduszkę. Zamierzaliśmy otworzyć kolejny salon […] Ale -dzięki rezygnacji z inwestycji zakończyliśmy pierwszy lockdown ze stosunkowo niewielkim minusem.” – mówi Szwałek.
Pod koniec ubiegłego miesiąca rząd po raz kolejny postanowił wprowadzić zakaz funkcjonowania działalności fryzjerskich. Właściciele zakładu „Za namową najwybitniejszych polityków” postanowili „zastosować się do zaleceń i w zgodzie zmienić branżę na w pełni legalną”. Do salonu nie można się zgłosić wprost z ulicy, a każdy chętny musi wypełnić ankietę zdrowotną i pięciostronicową umowę.
„Na sesję należy przyjść przygotowanym w odpowiednim stroju, makijażu czy też fryzurze. Bywa jednak, że przygotowanie klienta nie jest wystarczające aby w pełni wykonać usługę zgodną z ofertą, wtedy jesteśmy w stanie indywidualnie wesprzeć wizerunek” – przekazują klientom. – „Jako że historia naszej firmy wskazuje na ogromne doświadczenie w kreowaniu wizerunku, zawsze chętnie pomożemy w przetworzeniu wyglądu na odpowiedni do prawidłowej sesji.„
Salon na Węglinie uratowała informacja o tym, że manager jest fotografem, a reszta ekipy miała już doświadczenie w organizacji różnych sesji zdjęciowych.
Źródło: dziennikwschodni